Nie zgadzam się z Tobą. Film jest również naiwny zbyt dla mnie, a jestem w trzeciej gimnazjum. Końcówka jest naciągana: Oczywiście znaleziony skarb musi być oddany dla jakiegoś muzeum itp. ;)

"Oczywiście znaleziony skarb musi być oddany dla jakiegoś muzeum" Ty wziąłbyś go dla siebie, co?
Ja pewnie też ;) Szkoda że w życiu tak nie ma, ale w niektórych filmach występuje tzw. :"happy end"

Nie przesadzaj , nawet dorosłemu wolno czasem bajkę pooglądać.
Mi się film podobał .

za mało krwi to proponuje piłe

To nie jest film z kategorii ambitnych filmów, czego oczekiwałeś? Głębokiego i ukrytego sensu? Totalna rozrywka, bajka, ale fajna bajka. Oglądałem z całą rodziną, typowe kino familijne.

Ambitnego nie ale czegoś na poziomie Indiany Jonesa czy "Miłość, szmaragd i krokodyl" jak najbardziej a daleko temu filmowi do tamtych.

Ja nie oczekiwałem po tym filmie niczego, może dlatego mi się spodobał?
"Miłość, szmaragd i krokodyl" hmm, jak sobie przypominam tamten seans w '85r. to coś mnie ściska. Będę musiał go sobie odświeżyć i ocenić. Nie porównuj tej bajki, czyli "Skarb narodów" do tamtej klasyki, jaką jest 'Miłość, szmaragd i krokodyl" Wtedy to dla mnie było bardzo realistyczne, mimo iż, jeszcze nie było dźwięku przestrzennego ani obrazu 3D w kinach. Mimo tego, że teraz efekty specjalne są o wiele lepsze i łatwiejsze do zrealizowania, to filmy coraz słabsze, może dlatego, że za dużo widzieliśmy? Kiedyś nie było takiej ilości ani wyboru. Więc większość się podobała. Oglądałeś "FX"?

Może porównywanie Skarbu narodów do tamtej klasyki nie jest do końca na miejscu ale tacy Piraci z karaibów dorownali tej klasyce(a w moim odczuciu są nawet lepsi od dzieła Zemeckisa), czwarta część Indiany mimo że tak zjechana przez fanów mi się podobała(choć jest zdecydowanie najsłabszą częścia cyklu) tak więc można w dzisiejszych czasach jeszcze zrobić porządne kino przygodowe. To nie moje oczekiwania sprawiły że nie podoba mi się ten film, przede wszystkim rodzaj zastosowanego w tym filmie humoru mi się nie podoba(jest taki wymuszony), scenariusz jest malo zaskakujący, gre aktorską(z pewnymi wyjątkami) uważam za drętwą ale największym minusem jest obsadzenie Nicolasa Cage'a w roli głównego bohatera, on kompletnie się nie nadaje do takich ról. Co do ogólnego poziomu kinematografii to wydaje mi się że jako ludzie pamiętamy z reguły to co dobre więc z dawnych czasów pamiętamy tylko dobre filmy zapominając ile badziewnych filmów powstało(albo podobają nam się słabsze filmy z powodu sentymentu z dzieciństwa) a do obecnych filmów podchodzimy bardziej obiektywnie(tak mi się wydaje). W poprzedniej dekadzie powstało kilka naprawde kultowych filmów choćby Władca pierścieni, kill bill czy 300 więc z tą kinematografią tak źle nie jest. Co do "FX" to oglądałem go i mi się podobał ale to było dawno temu(jakieś15 lat temu) kiedy jeszcze byłem dzieckiem więc go bardzo słabo pamiętam.

To jest po prostu film familijny dla całej rodziny ;D

No a mnie jednak wydaje się naiwny. wkurzało mnie to ich odszyfrowywanie zagadek w jedną sekundę. Podobno nikt nie miał ich rozwiązać, a oni przekrzykują się w rozwiązaniu... Bez sensu.